Jeśli dom, to ZENIT koniecznie - dziennik
Ol-bud?
Więźbę kupowaliśmy w Ol-budzie. Niedawno speek i barozi trochę na nich narzekali, więc z niepokojem czekaliśmy co zmalują tym razem.
Na pierwszy rzut oka wszystko było fajnie. Nie przyjechały łaty i kontrłaty, ale faktura ich nie obejmowała. Aha, drewno przywożą bez żadnej specyfikacji, na fakturze podana jest tylko sumaryczna objętość i oczywiście cena.
Na drugi rzut oka machęli się w zastrzalach.
Na trzeci rzut oka - brakowału już jednej belki 8,7 m, ale 8 innych było zbędnych. To wyszło dopiero kiedy majster posegregował drewno.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia