Jeśli dom, to ZENIT koniecznie - dziennik
Wczoraj złożyłam wniosek o kredyt.
Kompletowanie dokumentów poszło gładko. Długo zeszło z kosztorysem, ale naprawdę bardzo się starałam. Najpierw wyliczyłam roboty po kwotach maksymalnych. Wszystko zaokrągłałam do pełnych setek. Potem od jednego z forumowiczów dostałam ściągawkę z procentowymi udziałami poszczególnych robót.
Wtedy mogłam sprawdzić, czy moje szacunkowe koszty składają się do kupy.
Potem z wersji max zrobiłam wersję middle, żeby zmieścić się w założonej kwocie.
Teraz jeszcze rzeczoznawca.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia