Dziennik jajusia
Przylacza to jednak bardzo kosztowna sprawa, zreszta jak sie mieszka daleko i trzeba sie liczyc z laska i nielaska "chetnych" do pomocy to i koszty sie ma.
Przylacze wody ciagnie sie juz troszke. Najpierw studzienka, w ktorej tak w ogole jest zegar, bo takie sa podobno nowe przepisy. Tylko do max.15m odpowiadaja wodociagi za usterki a reszta we wlasnym zakresie. My mamy chyby cos 90 do 100 m.
Potem bylo kopanie rowu na ruly. Strasznie ciezko. Nie dosc ze twardo (dzieki super latu) to jeszcze glina. Obled. Ale wykopane jest. No a to co doplywa, musi i odplywac. A wiec szambo tzykomorowe. I tez juz jest.
Teraz tylko toaletki w domu i... swietnie
Te to wlasnie rzeczy w domu (ogrzewanie i wode) tez musi ktos zrobic. A ceny za wykonanie - katastrofa, takie rozbieznosci. Nasz (bo rodzina) chce 50zl za punkt (ale punkt to u niego np. cala umywalka z odplywem i ciepla i zimna woda). Zaczyna w przyszlym tygodniu. A ja do internetu szukac ceramiki sanitarnej (jak to sie ladnie nazywa)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia