Jeśli dom, to ZENIT koniecznie - dziennik
Dziś, dzięki uprzejmości sąsiada, pobraliśmy lekcję przycinania jabłonek.
Mamy na stanie jedną dziką jabłonkę i dwie młodziutkie posadzone przez Darka. Starą musimy mocno przetrzebić, żeby rodziła większe owoce, a nie dużo drobnicy.
Młodymi - jak się okazało trochę zaniedbanymi - też trzeba się zająć. Podsypać lepszej ziemi, porządnie opalikować, a dolne gałęzie poodginać.
W ciągu dnia mieliśmy zajrzała Komarek z rodziną. Tak nas zmobilizowali, że raz-dwa pomalowaliśmy gabinet, na sypialnię zabrakło farby.
Uwaga techniczna: przy sztucznym świetle jasnymi kolorami maluje się fatalnie. Nakładana warstwa nie odróżnia się od podłoża. Nie widać czy farba równo kryje.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia