Dziennik budowy - Luna z Archipelagu k/Suwałk
No trochę to trwało, mały falstart z tym moim dziennikiem budowy......
Budowę zacząłem 22.05.2006 (geodeta). Następnie były perturbacje z wykonawcą, któremu podziękowałem z racji tego, że mimo wcześniejszych zapewnień nie chciał podpisać umowy.
Tak to jest jak się chce wybrać najtańszego.
I to jest pierwsza rada --- NIE BRAĆ NAJTAŃSZEGO WYKONAWCY!!!
Gość zostawił mnie z ręką w nocniku tj. z wykopem w gruncie piaszczystym, który zapewne do czasu znalezienia nastepnego wykonawcy powoli byłby zasypywany przez okoliczne dzieci .... w sumie jak byłem mały zabawy na budowach były codziennością.
Będąc pod ścianą zgodziłem się na zrobienie ław przez dwóch ludzi z jego ekipy. I widząc ich robotę i zaangażowanie jestem szczęśliwcem, że nie budowali oni mi nic więcej poza ławami.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia