Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    100
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    193

Funio-Misio-Chatka


Funia

572 wyświetleń

Wiadomosci z ostatniej chwili - pieprzyć chronologię.

 

 

Właśnie jesteśmy po inspekcji z banku rozliczajacej I transze.

 

CHyba mnie szlag trafi.

Pan przyjechał i powiedział, że nic nie moze nam zaliczyc - tak jakbyśmy wszytsko, nie wiem, przezarli, przepuścli czy co.

 

Nie ważne, ze panowie wylali wylewke, założyli kanalize, ciągną mury i wyszli już ponad nadproża.

Dla Pana było ważne, ze nic nie jest skończone.

 

Nie zaliczył też materiałów, które są juz zakupiony na całeściany i kominy.

Żeby jeszcze to było tak, ze on ich nie widział, tylko ktoś mu jakieś kwitki pokazuje - ale to wszytsko stoi i czeka na wbudowanie i jest na bieżąco wykorzystywane.

 

No i jeszcze Pan nam teraz powiedział, ze to zostawienie, które robiliśmy do wniosku kredytowego - to jest do dupy. Oczywiscie nikt wtedy nie miał żadnych zastrzeżeń, wtedy było O.K.

 

No trafia mnie jak cholera, bo byłam naprawde zadowolona z tego banku.

Przy wykorzystaniu tej kasy z transzy naprawdę byliśmy oszczędni i dokładni. Nic nie zostało przepuszczone na pierdoły. Na wszytsko, na co można było mamy faktury VAT.

 

A oni nam mówią, że nie mogą nam tego uznać.

 

Nic tylko sie powiesić.

 

Jak tak to analizuje, to wychodzi na to, że powinniśmy zrobić tak - najpierw policzyc bloczki na ściany zew. parteru i kupić tylko tyle.

Potem tak samo ze ściankami działowywmi na parter.

POtem położyć strop a dopiero kupować BK na poddasze, a jeszcze później na garaż.

Nie ważne, że wyszło by to zdecydowanie drożej (przy zakupie 2000 bloczków - miałam przecież taki rabat, o którym w innych okolicznościach mogłabym tylko pomarzyć), że musielibyśmy trzy razy płacić za transport - ale przynajmniej Panu by się do tabelki zgadzało.

 

Wiem, ze banki muszą być ostrożne, że jest duzo dłużników niewypłącalnych, ale do jasnej cholery - jeśli takie maja procedury - to dlaczego nikt wcześniej nie miał zastrzeżeń do naszego kosztorysu, dlaczego nikt nie uprzedził o konieczności budowania wg. ich harmonogramu.

 

Odechciewa sie całego budowania.

Byłam dokładna i oszczędna, skrupulatnie rozliczyłam każdy grosz - a potraktowali nas tak jakbyśmy byli oszustami.

 

W piątek lub sobote mieli nam kłaść strop, ale teraz - jeśli nie przyją zapłaty w uśmiechach - to wszytsko sie odwlecze.

 

Acha - i Pan będzie musiał przyjechać kolejny raz, za kolejne 80 zł.

 

 

oj, smutno mi jak diabli.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...