Funio-Misio-Chatka
Wprawdzie nie wiem co nas jeszcze czeka, ale wydaje mi się, że najgorszym naszym wspomnieniem z budowy będzie "AKCJA STROP".
Wszystko zaczęło się 8 kwietnia 2005 r., kiedy to przyjechał przemiły Pan z M. wziąc wymiar na strop.
Wprawdzie w projekcie była Terivva, ale i kierownik i facet z hurtowni doradzili, żeby strop zrobic z płyt żerańskich, bo to "i taniej i szybciej" (o zgrozo).
Daliśmy się przekonac, niestety.
Facet przyjechał, wziął wymiar i obiecał, że płyty będą za tydzień, tj. 15 kwietnia ("wie pani, normalnie to 2 tygodnie, ale cóż widze, ze tu dzidzia w drodze - dobra, dobra, jak wam się spieszy - będzie szybciej" ).
Kiedy nadszedł 15-ty, facet nawet nie dał znac, że płyty nie gotowe. Nawet sie specjalnie nie zmartwiłam, bo szczerze mówiąc nasi fachowcy też sie specjalnie nie wyrobili.
Termin przełożyliśmy na następną środę - 20 kwietnia.
Ale co to - Czyżby znowu Pan nie zdążył?
Tym razem również nie zadzwonił, wytłumaczył sie naszemu Panu z hurtowni, że przecież "mówił, że minimum to 2 tygodnie"
W nastepny piątek już byłam nieco zdenerwowana, więc możecie sobie wyobrazic jak zareagowałam, gdy okazało się, że znowu płyt nie było.
Nasz Pan z hurtowni też już "toszkę" się w...wił, ale załawtił wszytko na nastepną środę.
W poniedziałek cały dzień byłam poza zasięgiem, więc nie wiedziałam co się dzieje. A działo sie dużo.
Nasz kierownik budowy - bez konsultacji z nami zadzwonił i zaczął od gościa domagac się jakichś certyfikatów. Od słowa do słowa - między Panami wywiązała się sprzeczka i producent sie wkurzył i powiedział, ze "w p@@#$ - dla nas nie będzie nic robił"
Nie wiem co mnie bardziej wprawiło w szał:
to że nasz kierownik budowy robi takie rzeczy bez konsultacji z nami
czy
to że facet za dwa dni miał płyty przywieźc i jeszcze ich nawet nie zalał - i powiedział, ze nic dla nas nie będzie robił.
Tak oto minął kolejny tydzień, bo oczywiście - pomimo, iż faceta od stropu udało sie udobruchac - to płyt stropowych nie było ani w środę - 27 ani 29 kwietnia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia