Funio-Misio-Chatka
KOLENY KOSZMARNY DZIEŃ
Z fotek na razie nici.
Okazało się, że wcale nie jestem cykor - tylko z.....ty pechowiec.
W nocy ktoś wyrwał nam kawał dachu z blaszaka, chyba przyszedł na przeszpiegi.
Dobrze, ze nasi fachowcy zauważyli, bo wyglądało tak jak ktośby robił zwiad i zamierzał wynieśc towar w nocy.
A w blaszaczku czekało na zamontowanie 5 śliczniutkich fakro (1.200 zł sztuka).
Wyć mi się chce.
Okna oczywiście juz zabraliśmy, no i wszystko co wartościowe.
Dachówka na razie została (część już na dachu).
Pytałam sąsiadów (tych co niedawno się budowali, a nie autochtonów), nikt nic nie widział. Ale wszytscy zgodnie powiedzieli (każdy z osobna), ze nie ma siły - to musiał być ktoś z miejscowych.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia