Funio-Misio-Chatka
Zamówiliśmy okna - trzy tygodnie temu.
Jutro miały być montowane.
I okazuje sie, ze znów gość nawalił (żeby tylko nie było jak ze stropem ).
Dzis dzwonię do niego - jak tam okna, czy na pewno jutro.
Pan do mnie, ze w tym tygodniu okien nie bedzie. Oczywiście "już miałem do Pani dzwonić"
Wściekam sie tylko na siebie, ze taką niską kare umowną mamy zastrzezoną w umowie .
Niby maja być w przyszły wtorek - srodę.
No ale teraz tak - instalacji elektyrcznych nie mozna robić
tynki wewnętrzne tez odpadają
Kasy z banku też nie bedzie (bo do rozliczenia transzy właśnie te nieszczęsne okna potrzebne ).
Wszystko pod górkę.
Nawet pogdoa u nas do niczego.
Plusy: przyjechały bloczki ogrodzeniowe (pseudo piaskowiec) i chłopaki zalali pierwszą warstwę.
Szambo gotowe i czynne .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia