Funio-Misio-Chatka
Elektryka zamontowana.
Nie ma tylko gniazd komputerowych, ponieważ Miś twierdzi, że sam je zrobi, bo to co w sklepach to nam nie pasuje .
Rafałek uświadomił, mi że jestem okrutną kobietą. Zamiast kazać Miśkowi najpierw sciany malować, to z czystym sumieniem patrzyłam jak się chłopina z tym całym elektrycznym montażem męczy, choć potem i tak trzeba będzie do malowania wszystko odkręcać.
Teraz przyszedł czas na wykonanie bramy przesuwnej.
Coraz częściej przyznaję, że mój mąż to magik. Kupił profile, poprzycinał, powyginał, pospawał, ponawiercał i pomalował. Wylał murek. Teraz tylko zamontować wózki i poprzykręcać do profili sztachetki. Jest super i w ogóle nie wygląda na amatorszczyznę .
Wprawdzie zakup napędu dopiero po Matki Boskiej Pieniężnej (ewentualnie po zgarnięciu sobotniej kumulacji ), ale co tam, kiedyś bramy śmigały bez tej całej elektryki, to i u nas moze tak trochę być.
Fotki później .
Ps. Specjalne pozdrownienia dla Komtura - pisz chłopie, pisz
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia