Dziennik Budowy C33 - Rozważny i Romantyczka
No i pojechaliśmy w sobotę do Gdańska,na poszukiwania naszego wymarzonego domku.I wiecie co?Żaden nie przypominał naszego małego słodkiego domeczku,były,były ale całkowicie popsute,podwyższone piwnicą,wypukłe z wykuszem a co najgorsze ŻADEN nie miał ganku.Aż serce bolało patrzeć jakie paskudy zrobili.Że też pozwalają na takie zmiany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Jesteśmy z Mirkiem zniesmaczeni.My będziemy budować tak jak jest w projekcie.Taki nas zauroczył i taki będzie.
W niedzielę za to był piękny dzień,słoneczko i pojechaliśmy do forumowiczki Alfredy na jej budowę.Mieliśmy trochę stracha.bo jak to tak jechać do nieznajomych.Ale było wspaniale!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ludzie sympatyczni i serdeczni -trema przeszła,porozmawialiśmy o budowie,obejrzeliśmy dom a wszystko w pięknej okolicy,pod lasem,przy drewnianym stoliku i kawce.Szarlotkę zabrałam żeby chociaż pierwsze wrażenie zrzucić na ciasto.Nabrałam nadziei-są jeszcze ludzie serdeczni i chętni pomóc.Zdecydowaliśmy z Mirkiem sprzedać mieszkanie i latem przyszłego ruszyć.Teraz muszę naścibolić na adaptację,bo Mirek powiedział ,że na ten rok limit wydatków wyczerpałam.A na wiosnę trzeba zrobić studnię i zapłacić prąd.No to będę ścibolić.Mówi się trudno i kocha się dalej.Nie mogę narzekać bo dostałam komputerek dla siebie i dzięki temu mogę sobie pisać i chodzić na forum a chłopcy się do mnie nie pchają .I mam spokój.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia