Dziennik Budowy C33 - Rozważny i Romantyczka
Podczas przygotowywania obiadu znowu myślałam i wymyśliłam małe sprostowanie ostatniego postu(pewnie jakaś głupota mi wyjdzie,ale co tam)
Chodzi właśnie o to myślenie.Nie myślcie sobie że ja nie myślę w ogóle. Chodzi oto że, mam taką dziwną naturę.Jak za coś się zabieram to robię to całą sobą,kadżdą komórką swojego ciała.Jak bęczę to jak zarzynana owca idąca na rzez albo jak krokodyl,krokodylimi łzami(a widział ktoś płaczącego krokodyla?! ).Jak się martwię to na całego,jak się śmieję to całą gębą,jak słucham muzyki to z sąsiadami,jak się bawię to z wszystkimi,jak piję - o nie pić alkohol się już nauczyłam,bo żołądek nie lubi (jakiś chyba nietypowy).Tak już mam.I jak zaczynam za bardzo wymyślać to mężulek mnie stopuje żebym nieprzekombinowała.
Wniosek nasuwa mi się taki:TRZEBA DZIAŁAĆ I SŁUCHAĆ MĘŻA(czasami mi się to udaje )
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia