Miesięcznik Murator ONLINE

Jump to content
  • entries
    70
  • comments
    0
  • views
    115

"Bziabzia" czyli Alice realizuje marzenia


alice

669 views

Koniec stycznia

 


Sprawa sprzedaży mieszkania wreszcie ruszyła z kopyta. I tu mała dygresja. Zamierzaliśmy skorzystać z pomocy agencji nieruchomości. Pewnie niejeden z Was zada pytanie - po co? Z prostej przyczyny, mieszkanie o powierzchni 90 mkw i w satysfakcjonującej nas cenie sprzedać nie jest wcale łatwo. Zdecydowanie trudniej niż lokal o połowę mniejszy. Zresztą pracując oboje, nie mieliśmy czasu by się w to specjalnie bawić. Mieliśmy nadzieję, że agencja zrobi wszystko by znaleźć klienta, a potem skasować swoją prowizję I niestety pomyliliśmy się bardzo Złożyliśmy ofertę w połowie grudnia 2003 i nic – mimo codziennych ogłoszeń w prasie i kontaktów innych agencji, które wprowadzały ofertę do swoich baz. Dopiero jak "najlepsza z żon" - niezmordowana i nigdy nie poddająca się kobietka chodząc z córką na spacerze porozwieszała ogłoszenia po okolicy telefony się urywały, a potencjalni zainteresowani mało nie zadeptali nam mieszkania. I po dwóch tygodniach codziennych wizyt znaleźli się chętni. Przyszli właściciele byli jednymi z pierwszych jacy oglądali nasze mieszkanie.

 

 


No i nadrobiłem kilka miesięcy. Teraz dziennik powinien być już prowadzony w miarę regularnie.

 

 


24.01.04

 


Dajemy projekt (fundamenty, ściany, więźba) do wyceny ekipie budowlanej polecanej przez kierownika. Okazuje się, że jej szef jest moim krajanem. Pochodzi z miasta oddalonego o 20 km od Gorlic. Mamy czekać tydzień na wycenę. Już się boję

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.



×
×
  • Create New...