Dziennik Budowy C33 - Rozważny i Romantyczka
Oj cosik długo nie pisałam
Ale miałam ciężką jesień.
Szymek jak poszedł do zerówki tak zaczął chorować i od 15 września do 7 grudnia
był ciągle chory z krótkimi przerwami.Było cholernie ciężko i zdarzało mi się beczeć z niemocy.
Dzięki serdecznym ludziom i mojej wspaniałej lekarce powoli wychodzimy z tego dołu psychicznego.
Niezawodna w takich sytuacjach okazała się Alfredka z mężem i nasi długoletni przyjaciele Jacki(2 szt) z żonami i nasi młodzi sąsiedzi Edytka i Marcin.
Bardzo im jestem wdzięczna za ciągnięcie nas za uszy do góry.
No dosyć biadolenia! Idą Święta!!!
Melduję iż idę zgodnie ze swoim planem
Pierniczki już są ( w tym roku się nie przypaliły i na choince będzie ich mniej )
chatka z piernika jest, kruche ciasteczka są, ciasteczka orzechowe też, gwiazda z piernika czeka na polewę, dzisiaj będzie się piekł keks i chyba kokosanki bo zostały białka i coś trzeba z nimi zrobić, śledziki siedzą w oleju
Choinka w tym roku będzie czerwono-złota i gwiazdki szydełkuję wieczorami co mi powoli doskwiera bo chyba okulista mnie czeka i okularki.
W zeszłym roku poszyłam skarpety z kolorowego materiału i teraz dumnie wiszą na kominku ( przeszkadzają i spadają jak dokładam drewno ale co tam żebym tylko takie miała problemy )
Zdjęcia wkleję póżniej
24 grudnia minie pół roku od przeprowadzki i czas na małe podsumowanie.
Koszty za pół roku : woda 120,-
szambo 70,-
prąd 360,-
węgiel 500,-
Razem 1050,-
W bloku za sam czynsz płaciłam 4x250,-+ 2x420,- co daje 1820,- a gdzie reszta?
Nie mamy jeszcze umowy na śmieci i śmietnika to dojdzie koszt po nowym roku.
Póki co mamy jeszcze drewno po budowie i tym palimy w dzień a pod wieczór dorzucamy węgiel.( za rok trzeba będzie kupić drewno)
Do sklepu mam spacerkiem 15 min w jedną stronę ale nauczyłam sie robić zakupy raz w tygodniu większe a codziennie tylko chleb, mleko kupuje Miras po drodze do pracy lub jak wozi chłopców do szkoły.
Wyprowadzka na wieś wiąże się też ze zmianą wśród naszych znajomych i przyjaciół.Niektórzy się odsuwają, inni rzadziej się odzywają a Ci prawdziwi i serdeczni pozostają i nie przeszkadza im błoto ani odległość bo są przecież jeszcze telefony i małpie poczty@ i są z nami dalej. Trochę to smutne bo ludzie z którymi człowiek się zżył przez ileś lat nagle są tacy dalecy.Ale to samo życie.
Pojawiają się też nowi znajomi z którymi na początku można się polubić a serdeczność i przyjaźń pojawiają się stopniowo. I jest fajowo
http://img144.imageshack.us/img144/4286/6e9354b5002afef84768f0abp7.gif
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia