Słoneczko - Ciaszkowe zmagania na budowie
Zauważyłam ,że kiedy nie uzupełnia się dziennika na bieżąco trudno podsumować kilka dni - a może ta przypadłość tylko mnie dotyczy
Inna dokuczliwa rzecz to fakt ,że nie potrafię wklejać zdjęć i ciągle jestem na łasce syna a zatem zdjęcia będę wrzucać na koniec.
Dzisiaj mogę sobie beztrosko napisać ,że z widocznych postępów to już pojawił się u nas strop nad częścią mieszkalną . Dowieziono brakujące elementy kominów ( niestety i tym razem niekompletne).
Przyjechały betoniki pod taras i wejście.
A co najważniejsze nikt się nie zakopał
Raz tylko pan z cegłą nie wjechał i zawrócił do składu . Nawet nie spróbował - strachliwy jakiś
W środę mieliśmy na budowie wizytę pana od kominka , który wydał kilka zaleceń dla naszych budowlańców. Pochwalił działkę i okolicę co się od dłuższego czasu nie zdarzało.
Z dobrych rzeczy : mamy już przygotowaną więźbę , na wtorek zamówione zalewanie stropu a zatem nasza ekipa budowlana tym samym dotrzymuje terminów. W miesiąc parter.
Z ciekawostek :w naszym rodzimym składzie szef powysyłał pracowników odpowiedzialnych za nasze zamówienia na przymusowe urlopy i tym samym nie wiadomo z kim rozmawiać . Po sklepie biega stado rozszalałych klientów ( w tym ja) i jeszcze bardziej wkurzonych pracowników. Nie wiem zatem kiedy będę miała kompletne kominy. Tyle jest ,że ledwo wystarczyło na parter.
Mam nadzieję ,że to się wkrótce zmieni.
Złożyliśmy wniosek o następną transzę i w weekend możemy się spodziewać wizyty inspektora:P
We wtorek i czwartek budowę nadzorował mój tato - przydał się do dostarczania gwoździ i plastyfikatorów . Dzięki niemu udało nam się również podowozić na czas dzieci na zajęcia popołudniowe.
No i co jest dla nas najcudowniejsze - sąsiad mieszkający przy ulicy dojazdowej zaczął nam utwardzać własnymi rękami drogę dojazdową. Od trzech dni przywozi gruz taczką, wysypuje i rozkłada w koleinach . Mam wyrzuty sumienia bo jest to człowiek leciwy , dobrze po 70 -tce ale nie sposób go odwieść od pracy. Śmieje się ,że to dla rozruszania starych kości.
A mój mąż tak narzekał kiedy się tutaj przeprowadzaliśmy
Z dobrych rzeczy to jeszcze jedno : w hurtowni pomylili się o cztery palety bloczków teriva na naszą korzyść - dzisiaj oddaliśmy a zatem będzie zwrot pieniędzy
Tutaj warsztat pracy naszych fachowców
http://arkasatana.yoyo.pl/h1.jpg
widok ze stropu garażowego na strop nad częścią mieszkalną
http://arkasatana.yoyo.pl/h2.jpg
tutaj będą schody i okno przy podeście
http://arkasatana.yoyo.pl/h4.jpg
strop z bliska
http://arkasatana.yoyo.pl/h5.jpg
wystający komin od kominka a te skrzyneczki są przygotowane do doprowadzenia ciepłego powietrza z kominka
http://arkasatana.yoyo.pl/h6.jpg
część komina w kotłowni
http://arkasatana.yoyo.pl/h7.jpg
próba ognia:P
http://arkasatana.yoyo.pl/h8.jpg
no to budujemy dalej
http://arkasatana.yoyo.pl/h11.jpg
widok z drzwi tarasu na kuchnię
http://arkasatana.yoyo.pl/h15.jpg
widok z kuchni na pokój i drzwi tarasowe
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia