Słoneczko - Ciaszkowe zmagania na budowie
Od poniedziałku na budowie szaleje cieśla. Na działce pojawia się punktualnie od 7 rano. Nie można go o nic pytać bo straszny "choleryk" i w przeciwieństwie do naszej ekipy murarzy nie chce gadać .
Zatem niewiele wiem jak idą prace. Wolę się nie wtrącać by nie rzucił robotą.
Cieśla pochwalił pracę murarzy - trzymali się wymiarów. Nie spodobało mu się jedynie to,że za dużo wymurowali .
Wziął młot i wyburzył w każdej ściance po kilka pustaków a następnie podmurował cegłą. Myślę o tym by zaprosić na działkę dekarza, bo on też z tych bardziej nerwowych. Może jak przyjdzie wcześniej , nie będzie rozwalał więźby . Tylko jak na to zareaguje cieśla?
Jutro cieśla chce wciągać dechy na górę - tylko nie wie czy będzie miał dźwig.
Ucieszył się jak zobaczył moje ubranko robocze i gumowce. Chyba nie myśli poważnie
Więźba została oheblowana ( tak się mówi?) i nabrała kolorków, wybraliśmy drewnochron kol. teak.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia