Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    59
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    78

Słoneczko - Ciaszkowe zmagania na budowie


ciaszka

507 wyświetleń

Wydawało mi się ,że właściwie nie ma czym nowym się pochwalić a jednak

 


Cokół otrzymał tynk mozaikowy, kolor nie zawiódł - chociaż jak potem będzie można zobaczyć na zdjęciach były chwile grozy

 


Ekipa od wylewek w dwa dni uporała się z naszymi posadzkami. Przez kolejny tydzień ostro podlewaliśmy je wodą . Wyszło ponad 242m. kw.Na parterze ,żeby złapać poziom zero wylewka miała 7-8 cm. Do garażu wrzucillismy 5 cm styropianu - bez niego trzeba byłoby dać 12 cm betonu.

 


Cena za wylewki była przyzwoita 2900 złotych - robocizna. Pierwsza kwota, która nas mile zaskoczyła.

 


Do wylania pozostał ganek i tam w późniejszym czasie położymy płytki. Potem będziemy trzymać kciuki ,żeby nie odpadły.

 


Ponieważ nadal nie zdecydowaliśmy co z tarasem - sprawa pozostaje otwarta i wylewki nie ma . Tylko część tarasu ma zadaszenie , zatem raczej nie zdecydujemy sie na płytki. Pomysł położenia kostki granitowej nadal jest aktualny jednak mąż powoli daje się przekonać do drewnianego tarasu a ja obiecuję samodzielnie go konserwować.

 


Jedziemy już jedynie na oparach kredytu , chyba nie będziemy pisać o podwyższenie dopóki nie zobaczymy dna.

 


Myślę ,że wystarczy na zamknięcie prac instalatorskich ( włącznie z piecem i wyposażeniem kotłowni , materiałem na ocieplenie i wykończenie poddasza, zostanie też coś na schody).Zabraknie na całą resztę

 


Obecnie pracujemy nad ociepleniem poddasza , mąż zamontował wieszaki a ja wczoraj samodzielnie w pokoju córki powbijałam " papioki" , rozciągnęłam sznurek i upchałam kilka kawałków waty. Dzisiaj sprobujemy zamiast papioków zastosować taker i zszywki. Może będzie sprawniej. Do pomocy włączył się syn - jest od podawania : " zielonego ustrojstwa"- wkrętarki , "czarnego dziada" i "żółtego gada"- wkręty . Dodatkowo podaje poziomicę i bacznie czuwa by jego ojciec nie spadł z drabiny. Niestety ja nie czuwałam i dzisiaj mąż ma kciuk w gipsie .Dodatkowo syn ćwiczy refleks,musi zachowywać czujność by ustrzec się przed latającymi młotkami Czasami ten sam młotek dla przywrócenia przytomności uderza w palec mojego męża i wtedy jest " jazda".

 


Z niecierpliwością czekamy na wodę , moglibyśmy zainstalować piec i zacząć wygrzewać posadzki. Niestety od czasu jak w styczniu otrzymałam odpowiedź ,że prace ruszą cyt. "w drugim kwartale 2008r najwcześniej" nic się w tym temacie nie zmieniło. Mam nadzieję ,że ponieważ nasi sąsiedzi ruszyli z budową woda pojawi się za niedługo na działce.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...