Dziennik Gosi i Krzysztofa - LMP57a.
Przyjechałem dzisiaj rano na budowę i faktycznie tak jak obiecali zaleją jutro strop. Jest ich aż 10-ęciu i każdy zapyla jak może. Zobaczymy czy się obrobią zgodnie z planem. Jak tak będziemy bardzo szczęśliwi.
http://images23.fotosik.pl/39/8cd323779c47abf7.jpg
Po zalaniu stropu dopiero doceniliśmy pracę jaką włożyliśmy w wykopanie studni. Nie wyobrażam sobie latanie po drabinie z konewką. Poza tym pompa kupiona na allegro okazała się strzałem w dziesiątkę. Podaję wodę na ok 25 po ziemi i do tego prawie 4m w górę i radzi sobie znakomicie. Ekipa twierdziła, że nie poda wody na taką odległość i wysokość. Mogłem się założyć to pewnie wygrał bym jakieś piwko. Poza tym teraz trzeba co 2 godzinki jechać na budowę i lać betonik. Rozmawiałem z kierownikiem i kazał lać aż do niedzieli. No nic chciało się budowy to teraz trzeba dbać o to co się zaczęło. A tak na marginesie na pierwszym zdjęciu są widoczne nasze uradowane miny, bardziej żony niżeli moja.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia