"Bziabzia" czyli Alice realizuje marzenia
13-15.05 (czwartek-sobota)
Pada. Pada. Pada. Aha….. ciągle pada.
Ale mimo tak niesprzyjającej aury, nasza ekipa próbuje pracować wykorzystując każdą przerwę w “płaczu niebios”. W międzyczasie skończyli murować kominy do wysokości poddasza. Przy okazji wyszło na jaw, że mamy za dużo prostych wkładów do komina dymowego, a nie mamy takiego z daszkiem. Trzeba będzie wymienić. Do poprawki mają też otwór na drzwi do naszej przyszłej sypialni, jest za wąski.
Zabrakło też walcówki na zbrojenia. Tylko takiej cienkiej – 3. Szóstka jest za twarda do wyginania obejm. W sobotni poranek zostawiamy z Alą mamusię u fryzjera i jedziemy zakupić wspomniany towar. O dziwo, dla naszej kochanej myszki to wielka atrakcja – pomaga w hurtowni ważyć towar.
Pod wieczór odwiedzam ponownie działkę - oczywiście pada - a tu…. Jestem w szoku, ekipa nadal pracuje. Deklują zaprawą pustaki terriva. Zuch chłopaki. Tym razem należy im się marchewka
Nie wiem czy to tylko zbieg okoliczności, czy coś innego, ale jak nie ma ich szefa na budowie, jakoś łatwiej z nimi nawiązać kontakt i wydają się bardziej chętni do roboty
16.05 (niedziela)
Pogoda nadal w kratkę, ale wydaje się powoli klarować. Oczywiście z Alą dokupuję w OBI folię, żeby ekipa mogła gdzie stawiać pustaki i mogła je przykryć przed deszczem. Chociaż rozmawialiśmy o folii budowlanej, decyduję się sam nabyć folię malarską, ale taką mocniejszą. Różnica w cenie jest ogromna. 100 m2 (nie ma mniejszych rolek) budowlanej to koszt rzędu 150 zł, podczas gdy za 20 m2 lepsiejszej malarskiej daję poniżej 10 zł. Jest jeszcze folia za 2-3 zł, ale zwykła, która praktycznie rwie się w rękach.
Korzystając z okazji, że nie pada już niemal cały dzień, po południu odpalamy nasze rowery i jedziemy “cygańskim taborem” na działkę. W wyprawie uczestniczy oprócz Ali, Kasi i mnie jeszcze najważniejszy inspektor – TEŚCIOWA oraz jeden z psów dziadków. Wzbudzamy po drodze sporą sensację, ale co tam. Grunt że dobrze się bawimy. Humory dopisują, a serce rośnie patrząc na efekty pracy murarzy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia