Tam gdzie rosną Magnolie
Pani "architekt" skserowała kilka stron , ale nie mojej magnolii !! ( moje "dziecko" adoptowane ), tylko pierwszej lepszej, bez żadnych zmian Więc mam kilka rzutów, na podstawie których wykonawca może mieć wyobrażenie na temat budynku, wrrr.... No, ale z coś trzeba ludziom pokazać, wprawdzie mój główny (tzn pierwszy :) )wykonawca stwierdził, że jemu tydzień ,dwa różnicy nie robi, poczeka na oryginalne projekty i wtedy zrobi wycenę wiążącą :) . POdoba mi się jego konkretne podejście, jednak dzisiaj dałam te nieszczęsne kserówki dwóm innym panom , (dzięki wszystkim za namiary), trzeba sobie zrobić rozeznanie.
Panowie, choć każdy inny, również wywarli dobre wrażenie, sama jestem ciekawa tych liczb jakie podadzą , podobno za tydzień .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia