Tam gdzie rosną Magnolie
Szaleństwo budowlane w toku
Od dwóch tygodni mam wakacje , od tygodnia śpię średni 5 godzin na dobę , Zaczęło się od wstawienia okien, kiedy to w nocy włączał mi sie tryb czuwania i "pilnowałam" okien (20 km od budowy) czekając na telefon od Solidu: "przykro nam nie zdążyliśmy..."itp
Od poniedziałku "nie śnią" mi się już złodzieje okien, ale budzik o godz 5.30 wyciąga z łózka i zaczyna się....
-Obgadanie tematów biężących z mężem,(rysowanie po rzutach domku, zadania rozspisane w pkt z podziałem na godz.)
-wyjazd na budowę (tam z jednego tematu robi się pięć kolejnych)
-zabranie dzieciaków nad jezioro, w końcu one "też" mają wakacje (tam chodzenie w pełnym słońcu, 30 stopniach C za nadruchliwym trzylatkiem)
- obiady, przepakowanie się i znowu na budowę
- tam kolejne rozmowy z instalatorami (wg ustaleń porannych)
w międzyczasie mąż wykonuje miliony telefonów ( ja dzięki bogu nie mam zasięgu nad jeziorem ) i nagrywa kolejne spotkania i wizyty
Jaka jest wytrzymałość człowieka...., sprawdzimy... (a właściwie: jesteśmy w trakcie testów )
Trochę "przyspieszyliśmy" ( o ile to było jeszcze mozliwe ), ponieważ, w sobotę wyjeżdżamy i zostawiamy ekipy na włościach i to ostatni moment na uszczegółowienie naszych oczekiwań.
Tak więc:
jutro:
ostatnie roboty murarskie (działówki i szczyt na poddaszu)
odbiór dachu przez kierownika
uszczelnienie wełną otworów pomiędzy folią a murłatą
szczegółowy instruktarz alarmu (wzbudzającego się przez podmuch wiatru i ściągający ochronę 3 razy na noc )
pojutrze:
spotkania na budowie: tynkarze, instalator CO i Wod-kan, odkurzacz centralny,
ostatnie uwagi dla elektryka
i przez najbliższe tygodnie, to oni będą walczyć, a my oderwani od tego "źródła naszych radości" będziemy usychać na tym zaplanowanym wiosną urlopie
Aktualny termin wejścia posadzek (oczywiście już po wszelkich instalacjach , tynkach ): 24 LIPCA !!! ( i tak nieśmiało :) )
uwierzę jak zobaczę..., bo to by oznaczało, że jeszcze miesiąc i ..., aż nie śmiem myśleć żeby nie zapeszyć
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia