Tam gdzie rosną Magnolie
Płytki w salonie i korytarzykach rozlożne, przygotowane pod montaż drzwi (drzwi już w P-niu, tyle, że montażysta jest obleganyi wcisnął nas dopiero na czwartek), została tylko listwa cokołowa i wiatrołap (no i kuchnia i łazienka )
Płytki podobają mi się bardzo (zwłaszcza te ciemniejsze), niestety ich widok w całości rozłożonych jest zazdrosnie strzeżony przez płytkarza, który zabezpiecza (foliami i tekturami) przed naszymi dziećmi, każdy "odebrany" kawałek . Tak więc kolejne zobaczone fragmenty podłogi wyglądają świetnie, natomiast efekt finalny jest dla mnie nadal wielką niewiadomą, pewnie zobaczę dopiero w fugami (i to zaimpregnowanymi), bo nasz pytkarz to "terrorysta" w tym zakresie ( i ma rację )
To tyle podłogi, a teraz ściany:
Za radą naszego płytkarza "złotej rączki", zagruntowaliśmy ściany i sufity "świetnym" unigruntem Atlasa.
Nieustannie zachwyceni Imbirowym Polem Duluxa (taki kolor mamy obecnie) takimi też farbami zamierzaliśmy "się malować",
Coś mi świtało, że jakś grunt z czymś się gryzie, ale próba duluxa na unigruncie wyszła pomyślnie, więc przy okazji kupowania paneli (których nie kupiliśmy ) nabyliśmy białą farbę pod nasze kolory Duluxa
Nie był to jednak zgodny z zaleceniami Super Matt ( ), bo pan z duluxa (notabene), uświadomił nas że Atlas i Dulux ŻRE SIĘ i to LATAMI !!! , jeśli nie schodzi od razu (jak u Olkalybowej ...doczytałam), to zejdzie przy następnym malowaniu,a przynajmniej ryzyko jest duże
Tak więc któregoś wieczorku na godzinkę przed zamknieciem liroja podskoczyliśmy po farbki na całą chatę
Naszą "wiadomą" był pomarańcz w salonie, a reszta same "niewiadome"
Wybranie kolorów do salonu, korytarzyków, kuchni, pokoju dzieci, sypialni dzieci, naszej sypialni zajęlo nam 40 min. (pani nas wyganiała )
Kupiliśmy dekoral (dobre bo polskie ), kolory w kolejności jak wyżej:
pachnący cynamon(jaśniejszy pomarańcz), meksykańskie chili (ciemny pomarańcz), eukaliptus (zielono/żółty), morska bryza i żółty słoneczny (to wiadomo :) ), wrzosowy pastelowy (lekki fiolet pewnie łączoy będzie z żółtym) i zielony oliwkowy (jak nazwa wskazuje :) )
Swoją drogą nazwy kolorów są niesamowite działąjące na wyobraźnię, , natomiast ich róznorodność jest tak wielka, że decyzje o wyborze są ciężkie (a człowiek stwierdza o sobie, że jest daltonistą )
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia