Tam gdzie rosną Magnolie
żyję...:)
chociaż znaku życia nie dawałam ponad miesiąc :), , przyznam się że "było ciężko" (czasowo),
święta - cała rodzinka (z jednej i z drugiej strony) nas odwiedziła, potem sylwester -rzecz jasna u nas ( po kilku parapetówkach, 5 urodzinkach córy, świętach..., kolejna udana impreza )
potem noworoczna końcówka roku w pracy, dodatkowo przez cały czas "walka z gazem"(baaaardzo deprymująca ), no i teraz w końcu upragnione ferie
Tak naprawdę dopiero teraz czuję, jak tu jest super .
Codziennie spacery z dzieciakami po pachnącym lesie, ganianie się po naszym "ugorze" wokół domku , gdzie córa robi na pobudowlanym piachu "ogródki" ze skarbów przyniesionych z lasu (mchy, liście, patyczki, paprocie i kwitnące (!!) kwiaty)
Nawet wichury mają klimat niesamowitości, chwilami mam wrażenie że jestem na wczasach nad morzem, taki ciepły wiatr i ten szum wysokich drzew, po prostu "letnia bryza"
Po "ostatniej mobilizacji sił", do której zmusiliśmy się przed świętami teraz panuje u nas budowlano - wykończeniowy marazm, nawet nie chce mi się myśleć i planować następnych etapów szeroko pojętej "wykończeniówki":-? , zwłaszcza, że pieniędzy póki co brak, (bank analizuje po raz mam nadzieję ostatni nasze papiery)
W ramach retrospekcji efekty naszych wysiłków "upiększających" dom:
wiatrołap
http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT9881.jpg
wieszaki na kurtki, (czapki, szalik, rękawiczki dzieciaków) tuż przy wejściu bardzo ułatwiają życie, gościom również (wcześniej były tam narzędzia i śmieci "poinstalacyjne", czyt. kable, rury, kleje, więc jesteśmy dumni )
taka biało/brązowa szafka w tle to nie skończona szafka na buty (uchylna), w poprzednim mieszkaniu małżonek robił ją własnoręcznie (wg mojego "projektu" :) ), więc i tu podobna stanie :)... kiedyś... :wink
w ramach wspomnień "świątecznych" - pierwszy raz mieliśmy taką wielką choinkę
http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT9752.jpg
tutaj w trakcie ubierania przez dzieciaki (taka niestylowa ), wyszła duuuużo skromniej niż w rzeczywistości, niestety inne zdjęcia są z "ludźmi" lub nieostre,ale i tak będziemy ją długo pamiętać tylko w domku bylo to możliwe (ponad trzy metry!!!, stała w miejscu naszej przyszłej klatki schodowej,)
tyż świąteczne aniołki
http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/PICT9873.jpg
dwudziestominutowe rękodzieło powisi pewnie dłużej niż okres świąteczny , co by jakoś ściany zapełnić, a teraz i "wartości sentymentalnej" aniołki nabrały więc długo będą na nas spoglądać
zawiesiliśmy w końcu szafkę z umywalką w łazience i ... miło jest nie myć rąk w wannie :), doszły też drewniane półeczki, ale nie ma jeszcze wykończonego lustra więc zdjęcia wkleję jak wszytko już będzie
podobnie w kuchni, doszło kilka półek, ale póki nie pozbędę się butli gazowej z szafki to temat tabu...
końcówka budowy jest makabryczna, najpierw horror z tynkami, a teraz w kwestii gazu na własnej skórze przeżywam, to co inni opisują jako codzienność na budowie- dzwonię do gościa i: tel poza zasięgiem, po chili robi się zajęte,np. odbiera żona i mówi że gości NIE MA !, itd.., itp..
Swoją drogą jak będę miała chwilę czasu to muszę wejść na białą listę wielkopolski i wystawić opinię naszym dotychczasowym wykonawcom (z wyłączeniem tynków i ocieplenia), bo dopiero teraz widzę jakie mieliśmy wcześniej szczęście :)
Jeśli chodzi o gaz, aktualnie mamy wykonane przyłącze i czekamy na inwentaryzację i goepoz, gościu obiecuje, że w przyszłym tygodniu będziemy mieć gaz na pewno, ale ... pożyjemy- zobaczymy...
Muszę zakończyć (czyli "odebrać" wewnętrzną instalację gazową), zgrać podpisanie umowy i zainstalowanie licznika z odłączeniem naszego bojlera (rachunki z prąd przerosły nasze oczekiwania, in minus oczywiście) i zainstalowaniem piec gazowego, a potem uruchomieniem tegoż pieca
W ciągu doby powinno pojawić się u nas 6 niezależnych osób, inaczej jesteśmy bez ciepłej wody i odcięci od kuchenki, jakie są szanse zgrania ich wszystkich ...hmm...
opiszę później ,
do tego dochodzą obawy dotyczące pierwszego uruchomienia podłogówki itd...
ale będzie dobrze...
W razie czego będziemy garnuszki z wodą wkładać w palenisko kominka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia