Ania i mariusz oraz ich malusi domek
Dawno już nic nie pisałam bo i nic takiego na naszej budowie się nie dzieje.Wciąż chłodno,mrożnie i wokoło mnóstwo śniegu .Prace na naszej budowie pomału jakoś tam się posuwają do przodu ale ze względu na zimową pogodę nie wszystko idzie zgodnie z planem.Niedawno bo parę dni temu zrobiono instalacje wodną i do centralnego ogrzewania.Ekipa która robiła nam te rzeczy spisała się fachowo i jak na razie bez zarzutów.Teraz czekamy aż temperatura się podniesie i będą mogli wejść tynkarze, którzy już z niecierpliwieniem czekają by móc zacząć roboty związane z tynkowaniem.tak wiec jak na razie prace posuwają się w ślimaczym tempie z powodu panujących złych warunków pogodowych.A ja korzystając z sytuacji rozglądam się za wyposażeniem domu w meble glazurę i takie tam pierdółki bo póki co to mogę tylko marzyć i oglądać . Już odliczam czas naszej przeprowadzki do domku i łapie się na tym że to teraz się ciągnie i ciągnie a ja już bym chciała zamieszkać w naszym malusim domeczku.Po prostu mam już dość mieszkania na 33 metrach kwadratowych z trójką dzieci,mężem,pieskiem i świnką morską.Dlaczego to tak trwa i trwa ja już chce mieć swoją własną oaze spokoju z dala od zgiełku i chałasów.A tu jeszcze zostało do czerwca sporo czasu by móc zamieszkać i cieszyć się swoim kochanym i wymarzonym domkiem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia