Wymarzone Pistacje
Jak pech to pech
Zakup działki nie odbył się, bo właścicielka działki nie miała dokumentu stwierdzającego zapłacenie podatku za działkę. Musimy więc czekać kolejny tydzień. Od roku jestesmy znowu w Holandii, a wszystkie sprawy związane z działką załatwia kolega, który będzie się budował obok nas. My tylko dzwonimy i dowiadujemy sie o postępach, bo niewiele da sie zrobic na odległość. Mamy nadzieje,że za zaoszczędzone tu pieniądze wylejemy fundamenty, a potem bedziemy walczyć o kredyt.
A tu w Holandii podglądam śliczne ogródki i ściągam pomysły.W sklepach ogrodniczych takie piekne rośliny, że wszystko chciałoby sie mieć. Mam juz kilka rododendronow, które zaszczepiłam sobie sama z krzewów z pobliskiego parku
W lipcu wracamy i od razu zabieramy się za częściowe zagospodarowanie działki.
Oj Holandia, dzięki pracy w niej mamy mieszkanie, a teraz znowu kolejny kontrakt na tutejszym uniwersytecie i nadzieja na domek.
Tak żal mi stąd wyjeżdżać......
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia