Miesięcznik Murator ONLINE

Jump to content
  • entries
    70
  • comments
    0
  • views
    106

"Bziabzia" czyli Alice realizuje marzenia


alice

707 views

7.08 (sobota)

 


Po burzliwej nocnej dyskusji zapada decyzja, że mam jechać nad morze do swoich pań. Termin zakończenia prac związanych z dachem znowu bowiem uległ przesunięciu. Brakująca blach ma dojechać dopiero w poniedziałek. Jeżeli uda się ją dostarczyć do południa, to dekarze skończą robotę do wieczora. Jak nie, to spędzą na budowie jeszcze jedną dniówkę. Umawiam się z teściami, że przejmą od ekipy klucze i dokumentację. Odbioru dachu dokonamy dopiero po naszym powrocie znad morza. Znając życie i tak pewnie będą jakieś poprawki. Mogę na 100 proc. zagwarantować, że nic nie umknie czujnemu oku mojej małżonki. Ona ma to po prostu we krwi.

 

 


W trakcie ostatniego przed labą pobytu na budowie przyjeżdża samochód z firmy dekarskiej i zdaję do depozytu okna połaciowe. Nie obywa się bez małej wymiany poglądów, bo Pan Magazynier robi łaskę. Stawiam jednak na swoim powołując się na rozmowę z jednym ze wspólników firmy. Staje na moim

 

 


Obecność jednej z ważniejszych figur z Eko-Dachu na działce wykorzystuje jeden z naszych przyszłych sąsiadów u którego ta sama firma kryła dach. Przybiega z zapytaniem, czy mogą mu przerobić rynny przy lukarnach, bo woda się nie mieści. Zasiewa we mnie ziarenko obaw, czy podobna sytuacja może mieć miejsce i u nas. Zobaczymy przy pierwszym poważniejszym deszczu. Biorę od gościa namiary na szamba (znów jakaś firma spod Radomia – czyżby polskie centrum szambiarstwa?) :) i małą koparkę. Potrzebujemy takową do wyrównania placu i zasypania fundamentów za domem, gdzie jest za wąsko dla normalnego sprzętu.

 

 


Po inspekcji (do dokończenia pozostały obróbki przy kominach, instalacja dwóch kominów wentylacyjnych i położenie kilku przyciętych arkuszy blachy) żegnam się z ekipą oraz wręczam tradycyjny polski prezent w postaci flaszeczki Resztę dnia spędzam na pakowaniu i doprowadzaniu samochodu do stanu używalności.

 

 


Idę wcześniej spać, bo zamierzam wyjechać zaraz po północy. Lubię takie trasy robić nocą, bo na drodze spokój i mniej wariatów.

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.



×
×
  • Create New...