Wymarzone Pistacje
13 i piątek Dzisiaj jest ten dzień na który czekaliśmy ponad 4 miesiące. Pani architekt złożyła papiery o pozwolenie na budowę. Stosik papierów grubości ok. 10 cm, na każdej stronie podpis i pieczątka Pani architekt. Samo bindowanie i podpisy i wbijanie pieczątek zajeło 3 dni. To jakiś absurd.
Uffff.....ale kolejny etap zaliczony i.....dalsze czekanie.....ustawowo 2 miesiące a w praktyce jak wyjdzie albo raczej jak wyjdzie urzędnikom. Taka piękna słoneczna wiosna, aż żal, że domek nie może sie jeszcze budować.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia