A jednak słoneczko ...dziennik Sylvii
uff to były ciężkie dni
synek się zatruł czyms i w niedzielę rano trafilismy do szpitala na kroplówki. Serce mi sie krajało patrząc na mojego brzdąca bladziutkiego i bez sił... przyjechali do nas dziadkowie ocenili roboty na budowie i zmieniali mnie w szpitalu dzięki czemu nie musiałam wstrzymywać prac...
Mały juz w domu a ja ma chwilkę by wam zaprezentowac co się u nas działo:
postępy prac: mamy taki ładny podkad pod garaż blaszany
http://img236.imageshack.us/img236/9910/tn1787877qd6.jpg
a tak rano wygladały nasze fundamenty:
http://img374.imageshack.us/img374/9558/tn1787874dv8.jpg
po czym przyjechały znane juz nam gruszki ... i obecnie wygląda tak:
http://img375.imageshack.us/img375/2999/tn1787900he2.jpg
a tak wyglądają nasze słupki pod ogrodzenie:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia