A jednak słoneczko ...dziennik Sylvii
Panowie Tynkarze dojechali wczoraj wieczorem.Jak zwykle dalej prześladuje nas pech.
Betoniara załatwiona przeze mnie nie zmieściła sie im do auta (nie ich auto) ekipa to Pan Marcin i młode szczawie (sądząc po tekstach to do szkoły chodzą) oj kiepsko to widzę. Ustaliliśmy ze na razie zajmą sie gładziami na górze bo trzeba załatwić transport tej betoniary... dodatkowo piecyk gazowy nie chciał działać tak jak powinien i panowie zmarzli... to co miałam na gładzie okazało sie być tynkiem a nie gładzią na szczęście udało mi sie załatwić wymianę za doplata
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia