Pistacjowy zawrót głowy :-) - dziennik Dabell
Dołożę trochę treści do wcześniejszych postów, w których główne role grały zdjęcia .
Po pierwsze ekipa
Lepiej trafić nie mogliśmy . Są naprawdę solidni, rzetelni, no na razie same superlatywy . Tfu, tfu - żeby nie zapeszyć . Ale już bliżej niż dalej do celu, więc może nie będzie czego zapeszać... Wszystko bardzo ładnie sprzątają - materiały obok siebie w równych kupkach na paletkach, palety obok jedna na drugiej .
Szef ekipy jest prostym, ale bardzo kulturalnym i mądrym facetem. Co najważniejsze myśli, jak czegoś nie jest pewny to pyta, wykonuje wszystkie polecenia kierownika budowy bez szemrania we właściwy sposób. Nie trzeba mu nic zbytnio tłumaczyć - łebski gość. Strop ułożyli super dokładnie - kierownik nie miał zastrzeżeń - mówił, że jego uwagi to tylko drobna kosmetyka była . Przy ścianach rzeczy najtrudniejsze i wymagające największej precyzji - u nas słupki przy wykuszu - robił sam osobiście.
Na naszej budowie do paru spraw też się przekonał. Wiadomo, że technologia idzie do przodu, ale często wykonawcy budują swoimi metodami przez lata, co nie znaczy źle. To jego pierwsza budowa z silikatów. W celu dodatkowego wzmocnienia ścian w najbardziej narażonych fragmentach - pod jedną warstwą bloczków pod oknami, daliśmy zbrojenie w postaci podwónych prętów fi 10 wystających ok. 60cm poza okno z każdej strony. Mówił, że tego do tej pory ie robił, ale zgodnie z wytycznymi budowania z silikatów tak ma być i jest . Do tej pory np. nie wibrował betonu podczas wykonywania ław - my wypożyczyliśmy wibrator bo byłam przekonana, że tak trzeba , kierownik też nie dopuszczł możliwości zostawienia ław bez wibrowania. Po ławach przekonał się, że jest to zasadne i przed stropem sam przypominał mężowi, żeby pamiętać o wibratorze . Lubię ludzi, którzy się uczą .
Jak wymyśliliśmy kształtki stropowe zamiast szalowania, to początkowo minę miał nietęgą , ale stwierdził że wszystko da się zrobić. Potem chwalił, że to dobre rozwiązanie, bo mocne (kształtki są w środku dodatkowo zazbrojone).
Po drugie kierownik budowy - a co pochwalę .
Nie mając nikogo zaufanego i poleconego przez znajomych, zdecydowaliśmy się zaryzykować - zawdzięczamy go forum. Cieszę się, bo współpraca układa się owocnie . Jak pisałam - strop to jego dzieło . Jestem zadowolona, bo najważniejsza jest kompetencja, ale kwestia dobrego kontaktu to nie mniej znacząca sprawa. Z tym nie mamy problemu .
To tyle, żeby nie za mocno nakadzić - sporo jeszcze przed nami .
Ściany i strop
Zarówno zewnętrzne ściany jak i konstrukcyjne na parterze murują się z bloczków 24 cm. Ze względu na inne wymiary - wysokość 22 cm ( w oryginale jest poroterm o wys. 25 cm) będziemy mieli troszkę inną wysokość ścian w domu. Od wykończonej posadzki będzie ok. 2,70 - w projekcie jest 2,63. Wysokość stropu też jest większa - monolit przewidywał 15 cm a teriva będzie ok. 30.
W związku z innymi wymiarami bloczków musieliśmy troszkę kombinowac z oknami - wymiarami otworów i wysokością parapetów. Wymurowane w otworach okiennych są 4 bloczki i uzupełnione dwoma warstwami cegieł silikatowych ( standardowe wymiary). Liczymy, że da to wysokość otworu okiennego ok. 85-86 cm od poziomu 0. W kuchni będzie 5 bloczków i cegła - ok. 120 cm ze względu na wysokość szafek kuchennych ok. 86cm + ewentualny kran . Wykusz wyjdzie na 3 bloczki +cegła co da ok. 58-60 cm podobnie jak w projekcie.
W związku z powyższymi zmianami większość okien będzie niestandardowa - ale jak nas poinformował przedstawiciel okien MS - u nich takie pojęcie już praktycznie nie funkcjonuje. Prawie na 98% zdecydowaliśmy się na okna MS właśnie - okna PCV Tytanowe - w standardzie okien termo (ciepły profil - wypełnienie pianką w profilu) i do tego pakiet trzyszybowy o współczynniku U=0,6.
Rozmawialiśmy w sobotę z dyrektorem regionalnym okien MS i termin realizacji to około dwa - max trzy tygodnie w chwili obecnej po uwzględnieu ewentualnych uzgodnień z montażem (okres produkcji tydzień).
Strop jak pisałam i jak widać został zmieniony z monolitu na terivę. Zamówiliśmy pustaki keramzytowe. Różnica był ok. 500 zł w stosunku do żużlobetonowych, więc się nie zastanawiałam, bo lżejsze - ekipa się ucieszyła, i bardziej naturalny materiał . To co udało się ułożyć to ułożyliśmy terivą, ale były miejsca - np. przy klatce schodowej i w części balkonu nad wejściem do domu, że nie dało się oprzeć belki i pustaków w efekcie - więc zostało to zazbrojone i zaszalowane.
Dalsze Plany Realizacji Inwestycji - jak znajdę chwilkę czasu to opiszę .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia