No wreszcie!!!
ale mi się spadło!!!
A budowa na dziś wygląda tak:
-wylany chudziak- niestety pan majster mówi że się go wylewa równo ze ścianami i w związku z tym około 8 cm poszło się bujać-na planie miał poniżej, z tym pomysł pana majstra aby domek podwyższyć o te centymetry. Raczej nie pójdziemy na to, trzeba zabrać ze ściany kolankowej- całe szczęście ,że ma 140 cm
-no i rosną mury, nawet mogę sobie wejść przez drzwi- cokolwiek niskie jeszcze, ale
-a i oczywiście oblewanie , bo przecież to już mury. Jak mi powiedzieli co się kiedyś oblewało to się dziwię że tyle domów powstało- toż to murowanie to nieustanna balanga była
A sąsiedzi po cichu mówią tak:
Pani jak im się robota pali, zapierniczają(miało być chyba mocniej, ale wewnętrzna kultura nie pozwoliła sąsiadom)
A jednego mają takiego harpagana, który ponad 100 taczek nawiózł ziemi coby wyrównać przt ścianie fundamentowej.
widzi mi się, że się chłopaki dotrą. Nie uwierzycie jeden, chyba jeśli chodzi o alkohol ,mocarz , powiedział, że przez 4 miesiące nie będzie pił.
Oby dotrzymał!!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia