ROSSA no i zaczęło się
Zanim się coś na dobre zacznie napiszę parę słów co działo sie przez ostatni rok czekając na papiery.Jak staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami ponad pół hektarowej działki zapragnęliśmy (raczej ja sama zapragnęłam ,mąż stacjonował za granicą , wiecie wczasy na budowach hehe)więc zapragnęłam trochę tą naszą działkę ogarnąć.Ponieważ działka przez ponad 20 lat a może i więcej stała sobie ugorem i wyrosło na niej co samo chciało,począwszy od malutkich krzaczków a skończywszy na drzewach , nie nie myślcie że tam wyrosły jakieś superowe drzewa ,marzenie ściętej głowy tam wyrosło ponad sto tzw.samosiejek z którymi trzeba bylo się jak najszybciej uporać ,nie mówiąc o trawie która rosła jak monstrum przez tyle lat.Do tego wszystkiego działkę kupiliśmy z budynkiem który kiedyś miał służyć za dom. Budynek budowany za dawnych dobrych lat ,gdzie znajomości miało się wszędzie więc ładowało się w ściany co się da i ile sie da.Z rozbiórką były małe problemy , koparka w jedną strone w drugą a chałupa stoi.W końcu pan koparkowy dał radę i dom się w końcu rozsypał.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia