Nasz Dom (M31) - historia budowy
Wczoraj zamówiliśmy projekt.
Przyszło to, niestety, z ciężkim sercem. Może włączyło się światełko ostrzegawcze, że to jednak wysiłek będzie duży i nerwów całe "tony". Dla Agi duży problem stanowi to, że może nam nie starczyć pieniędzy i że będzie trzeba kredyt wziąć (jakieś 150 tys.). I przegadane pół wieczoru, jaką strategię budowania przedsięwziąć, ile kredytu, kiedy mieszkanie sprzedać, kiedy się przeprowadzić do rodziców, ile lat budować. Ja poszedłem spać, a Aga jeszcze parę godzin wertowała strony banków, jaki to kredyt i w jakiej walucie weźmiemy. Rano mi oświadczyła: "Weźmiemy mniej (120 tys) we frankach na 4,5 %, to mniejsze raty będą". Grunt to sobie coś dobrze wytłumaczyć:)
Michał
1200
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia