Dziennik Ewy (EZS)
Ale się dzieje. Dostałam mapkę - jutro do sądu
Chyba mam ekipę - znajomy polecił swoich murarzy - u niego "działali" dobrze, może i u mnie będą. Chcą ok 15 000 - bez dachu. To nie 30!!!.
Mają sprzęt, nie trzeba im gotować (ostatnio zapadłam na chorobę kuchniowstrętu, bo się odchudzam. W ogóle z gotowaniem u mnie kiepsko i żaden smakosz by nie wyżył). No, intelekt trudno w nich znaleźć, ale podobno jak się pilnuje, to są rzetelni. I o to chodzi. Na razie zaklepałam ich na sierpień, jak będę miała działkę i projekt, to się zgłoszę ustalić cenę ostatecznie. Więżbę też mogą zrobić... za ile?
Poza tym moje Loreto sprzedaje biuro, które mi zrobi adaptację. Cóż, projekt z uzgodnieniami i przepchnięciem aż do pozwolenia ma kosztować ok. 6 tysięcy. Tyle liczyłam i mogę zapłacić za konfort niechodzenia po urzędach. Zobaczymy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia