Dziennik Ewy (EZS)
Tak mi wychodzi, że bez własności działki nic nie ugryzę. Żeby kupić projekt muszę mieć warunki zabudowy (bo może nie pasować?) , warunków nie ma sensu brać przed podziałem, bo potem będę musiała po raz drugi. Ale za to myślę, że u architekta zrobię tylko adaptację i posadowienie, a na mapki branżowe zrobimy przetarg, może wykonawcy np gazu zrobią taniej.
Ostatnio rozmawaiłam z kolegą, który kilka lat temu robił przyłącze prądu. Architekt wziął mapkę geodezyjną, narysował na niej 2 kreski bez wielkiego zastanawiania się, przyłożył pieczątkę i zainkasował 500 zł. Gdzie tu jest ta wielka odpowiedzialność? Dlaczego nie zostałam architektem????????
Wywaliłam narzekanie
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia