Dziennik Ewy (EZS)
Acha, nigdy nie jest za dobrze. Odebrałam właśnie odpowiedź na moje pytanie z wydziału urbanistyki. Ustna odpowiedź była, że mogę budować, gdzie chcę. Pisemna nie znaczy nic. Bełkot. Że mam nawiązać do co najmniej jednej z zabudowanych działek i że oni nie mają obowiązku akceptować koncepcji zagospodarowania terenu. Chyba napiszę do prezydenta, albo oleję sprawę i złożę o pozwolenie. Wtedy będą musieli zająć stanowisko...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia