Dziennik Ewy (EZS)
Nie piszę, bo beznadziejne to wszystko. Miałam robić wodę, ale bo ja wiem.... A jak w ogóle nie dadzą mi pozwolenia, bo coś tam??? Albo na zupełnie inny domek a ja popwadzę rury? Nie ma sensu. Na razie obsadziłam sobie żywopłotem siatkę - niech już rośnie, będzie jak znalazł. Jestm zmęczona tym wszystkim, asekuranctwem urzędników, niechęcią do podejmowania decyzji, cieszą się, że są zgodni z prawem i guzik ich obchodzi, co to znaczy dla ludzi. A że sami spreparowali taką sytuację, że nikt nie wie, co zrobić, to już mają w nosie. Zero odpowiedzialności. Ach, co tam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia