Dziennik Ewy (EZS)
Ano zaniedbuję dziennik, bo nic się nie dzieje. To znaczy małż był dzisiaj w UM i pani zaczęłacoś przebąkiwać, że "może coś się ruszy" ale nie wiem, czu to nie pobożne życzenia mojego małża. Za to byłam na spotkaniu wyborczym pana Kwiatkowskiego i niestety, stracił głos a nawet kilkanaście (w solidarności ze mną moje miejsce pracy ). Bo na wstępie stwierdził, że Łodzi potrzebny jest plan zagospodarowania ale nie Łagiewnik, bo to akurat teren sporny i mało istotny....... Jak dla niego jest mało istotne, że kawał Łodzi nie może budować, to ja dziękuję za niego. Tym bardziej, że otulina to cała Wycieczkowa (tereny pod budowe), Strykowska itd. Dla niego istotny jest Janów. Zdenerwowałam się. Niestety, musiałam wyjść, bo miałam pacjentta, i nie mogłam zostać na pytaniach. Jaka szkoda.
O kanalizacji myślę, fakt, ale chyba na wiosnę. Żeby nie było, że domek wybudujemy a nie będzie można się przenieść, bo nie będzie wod-kanu... Znaleźć ekipę, która łaskawie będzie miała czas i ochotę za przystępną cenę nie jest tak łatwo. Także byle do wiosny.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia