Dziennik Ewy (EZS)
Murarz się jednak zlitował i zrobi ławy. Ma być w środę. W ogóle ta środa będzie fajna. Jutro przyjeżdża koparka do korzeni, humusu (którego, jak twierdzi mój wuj u nas nie ma), i wykopania fundamentów. Ach, gdzie te czasy, gdy koparka brała 50/godz? Teraz woła 80!
Linki przeciągneliśmy, wymiary zdjęte, wszystko gotowe. W środę będzie murarz, bloczki, stal, strzemiona i kto wie, co jeszcze.
Za to wczoraj nam płyneła rzeka przez działkę. Studzienka na ulicy się zapchała i wszytsko popłyneło przez nasz plac, koło narożnika przyszłego domu i dalej do sąsiadów. Przekonałam się, ze a) moja działka to arteria przepływowa, b) pół godziny po deszczu nie ma nawet wspomnienia po wodzie (oprócz śmieci). pierwsze kiepsko, drugie pozytywne.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia