Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    157
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    347

Dziennik Ewy (EZS)


EZS

1 154 wyświetleń

Wrezscie w pracy mam dostep do komputera. Uf.

 


Tu tez pada. Musialam kupic buty, bo mi sie rozmoczyly takie najsolidniejsze!

 


Co za beznadziejna pogoda. Zeby chociaz byly juz mury i dach, mozna by byc

 


niezaleznym od kaprysow natury.

 


Malz na sobote sie umowil ze specem od kanalizy, ma wyciagnac rury pod chudziak. Ciekawe, czy przyjdzie. Fundament nadal niepomalowany.

 

 


Swoja droga nie dziwie, sie ze nie ma budowlancow w Polsce. Londyn sie buduje. Nie ma chyba ulicy, gdzie nie stoja dzwigi, cale centrum rozbabrane. Pucuja, tynkuja, ocieplaja - szykuja sie na olimpiade, tak sadze. Ale skala poraza. Tu jest praca dla budowlancow chyba nie tylko z polski, cala europa sie wyzywi, szcegolnie, ze jak obserwuje, ich praca polega glownie na staniu i omawianiu sytuacji biezacej. 5 stoji, dyskutuje, kieruje, macha rekami, pokrzykuje. A jeden cos robi. W takim systemie, to jedna inwestycja zajmuje im rok, a prace niezbyt ciezka moze znalezc wiele osob. Acha, jeszcze omawiaja jak przyspieszyc tempo prac.

 


U nas tez ostatnio byl dzien na omawianie usprawnien! Jak zrobic, zeby przyjmowac wiecej pacjentow itd. A juz nastepnego dnia prof odwolala klinike, bo nie ma czasu Wychodzi z tego dom wariatow. Co dzien personel sie snuje i usiluje znalezc zajecia zastepcze a w te nieliczne dni, gdy wszyscy wielcy sie pojawia i sa przyjmowani pacjenci- robi sie pieklo. Tu jest dopiero sluzba zdrowia A pacjenci zdyscyplinowani, nie marudza. Wczoraj bylo fajnie. Jeden bidak na wozku (nie chodzi) byl wozony caly dzien z badania na badanie, przezyl konsultacje 2 profesorow, ze trzy badania lekarkie roznych osob, gdzie wszyscy pytali go o to samo. Niestety, zanim sie ta diagnostyka zakonczyla, wszystkie profesory pouciekaly i zostalam ja (visitor bez prawa glosu) i biedna stazystka do postawienia diagnozy i calej reszty. Wiec dowiedzial sie tylko, ze za pare tygodni dostanie list, z ktorego sie dowie (moze) co mu wlasciwie jest. Grzecznie probowal podziekowac, ale stracil glos ze zmeczenia i mowil niewyraznie, wiec nie wiemy co. W kazdym razie nie gestykulowal zbyt gwaltownie -moze tez byl zmeczony, w koncu byl po udarze.... Powinnam zaczac pisac dziennik o angielskiej sluzbie zdrowia, ale to nie to forum...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...