Dziennik Ewy (EZS)
No właśnie, oto nasze pomalowane ściany fundamentowe. Niestety, malowane w upał i za szybko dysperbit wysychał. Gdzie niegdzie jak się go dotknie to odchodzi. A nauczona pierwszą połową sciany potem starałam się gruntować. Nic, jeszcze poprawie a w końcu to się kiedyś zakrywa .
To jest zaległe zdjęcie wyjaśniające te dziury w kostce. Dziś w czsie popołudniowej ulewy nasz wjazd wyglądał też kiepsko, ale nie tak źle.
http://images27.fotosik.pl/33/910f75e5865ca2b8.jpg
A tutaj już wczorajsza praca - połozony styroipan, przykryty folią. Nie bardzo wiedzieliśmy, czy tą folię wsunąć na prosto, czy zawinąć pod styropian czy na zewnątrz. W końcu jest trochę powinięta pod spód.
http://images24.fotosik.pl/32/525cbeca86d253c8.jpg
Teraz niestety trzeba będzie zasypać ziemią do wysokosci styroipanu - ma być tam skarpka...
DZi żrobiliśmy drugą ścianę, reszta na prztszły tydzień, nie mamy już siły
Od razu wyjaśniam - nie malowałam w środku. Wcześniej część zasypali mi murzrze i nie zdążyłam. Za to dajemy papę termozgrzewalną na całość domku na chudziak. Kierbud zaakceptował...
A tu jeszcze nie pomalowany przód domku i pies upozowany na pozostałości piasku
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia