Dziennik Ewy (EZS)
Przyjechała więźba, a w zasadzie nie mam jeszcze cieśli . Każdy mówi: jak pani nikogo nie znajdzie to spróbuję gdzieś panią wcisnąć. Ale nic konkretnie. A ja chę, żeby w poniedziałek ktoś zaczął robić dach...
Murarze dziś zrobili wieniec (mam nadzieję, bo siedzę w pracy i tylko dostaję wiadomości z placu boju) i podobno zaczęli jedną ściankę działową na poddaszu. taką poprzeczną. ciekawe, czy zauważą, że ona ma drzwi
Nie mam tynkarza. Byłam już nawet zdecydowana na pana Wiesia od Długiego ale po przeczytaniu dziennika mmamada trochę się zachwiałam. Ona tam działał, jak zrozumiałam, z miesiąc, a ja potrzebuję tynki maszynowe, które zajmą nie dłużej, niż tydzień. Ostatnia deska ratunku to taki chłopak "od wszystkiego" który u wuja robił płytki. On przynajmniej raz w życiu robił tynki z maszyny a ja nigdy. Więc może wespół w zespół, nauczymy się na ścianach poddasza, będzie miał chłopak nowy fach... O ile wcześniej nie pojedzie do Francji To się chyba faktycznie nazywa system gospodarczy.
Idę męczyć cieśle.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia