Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    157
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    347

Dziennik Ewy (EZS)


EZS

1 382 wyświetleń

Ale wczoraj był dzień

 


Najpierw znaleźli mój samochód. Chcieli chyba go na jakiś "włam" a on się zbuntował i odmówił jechania. Kabelek mu wypadł. Na parkingu mój małż otworzył maskę, wcisnął kabelek i gotowe

 


Potem murarz powiedział, że jak chcemy, to przyjedzie w październiku robić tynki.

 


Na koniec zadzwoniłam do cieśli i okazuje się, że wchodzi w piątek. Czyli jutro

 


Co prawda nie wiem, za ile....

 


Dzień pełen cudów.

 


Aż się boję dziś jechać na budowę.

 


A tak ogólnie cała ta sytuacja mnie wkurza. mamy liczne rzeczy rozbabrane i nic skończone. I tak: będzie więźba, folie, ale dach w październiku.

 


Prąd - jest przyłącze, ale nie mamy jak pociągnąć do domu, bo leży więźba. Jak przestanie leżeć, to zacznie leżeć dachówka. A tu trzeba zrobić rów przez pół działki. Dom się buduje, ale ... ścian działowych na dole nie ma, bo murarz robi na górze. Na dole stoją stemple. Chudziak jest w połowie domu. Jak nie ma ścian działowych, nie mogę pociągnąć elektryki. I kanalizacji. I tynków. Nie ma jak zrobić daszku , bo jeszcze mają być te wykopki pod prąd no i 3 metry kanalizy do skończenia. I to akurat z tej strony, co daszek. A daszkowi trzeba zrobić słupki pod bale podtrzymujące. Jedno się z drugim łączy, a mój małż krzyczy, że jest tylko w jednej osobie i nie może się rozdwoić. Chyba powinien nad tym popracować

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...