Dziennik Ewy (EZS)
wykończeń ciąg dalszy
stoi kabina. Stoi świeci i.. przecieka. Uszczelki do d. Powinna być szczelna, wierząc w tą szczelność nie daliśmy żadnego zabezpieczenia na podłodze i ścianach. Dodam, ze jest to kabina z sauną, czyli ma dach i wszystkie ściany. Wyrób oczywiście chiński ale jakość miała być ponadmarketowa i cena też nie z tej półki, choć nie za 10000 Może trzeba była taką z marketu? Zobaczymy co będzie dalej.
wczoraj malowałam ściany w łazience. Na lilowo. Generalnie ładnie, ale trzeba jeszcze dorobić niedoróbki.
Gładzie na razie zostały zawieszone. Trzeba odpocząć. Na górę kupilismy tapety do pomalowania. Nie czuję się na siłach sprzątać paneli po szlifowaniu gładzi Dwoje dzwi zamontowało się łatwo. Dwoje następnych będzie horrorem - murarz zrobił za wąskie otwory. Trzeba będzie skuć trochę tynku. K K K... Na wysokość też za niskie, ale na szczęście dzwi dadzą się uciąć o 10 cm nawet! Mają w środku wzmocnienie, choć były najtańsze w markecie. Nie ryzykowałam kupna drzwi za tysiąc złotych, które trzeba będzie przyciąć o 10 cm . Czyli w kolejce tapeta na górze i malowanie i dzwi. I góra na razie skończona. No, bez łazienki, tam trzeba dorobić jedną ściankę z gipskartonu. Potem możemy kłaść płytki. Czyli łazienka górna czeka. My wracamy na dół, kończymy gładzie, trzeba powiesić szafki, włożyć książki, które leżą na podłodze i zacząć myśleć o parkiecie. I to wszystko szybko, bo zaczyna się wiosna i trzeba wyjść do ogródka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia