Dziennik Ewy (EZS)
posdumowania na razie odsunięte, muszę popracować troche... Jak złapię chwilę, to napiszę.
Na razie zobaczyłam dwa skutki wczesnej przeprowadzki. Jeden -pękają tynki. Trochę, więc się tym nie przejmuję. I tak coś na nie kładę, częściowo tapetę do malowania, taką z włókna szklanego, częściowo gładzie.
Drugi efekt -odsuneliśmy dziś jedną szafę i na jej plecach zbutwiała płyta pilśniowa! Dobrze, że zajrzeliśmy. Na ścianie grzyba nie ma, ale płyta nie wytrzymała wilgoci Dobrze, że akurat malujemy ściany. Płytę potraktowałam intensywnie domestosem, to dobry środek wszystkobójczy. Zobaczymy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia