Ola i Marcin budują w Budach
Chyba trzeba zagęszczać ruchy przy budowie, bo tracimy dach nad głową.
Ludzie, od których wynajmujemy dom wypowiedzieli nad umowę i na gwałt musimy szukać jakiegoś lokum na czas budowy.
A tu jak na złość wszystkie roboty zwolniły. Dekarz jak dobrze pójdzie pojawi się u nas koło 1 grudnia, a na dalsze roboty chwilowo nie ma finansowania
Za to wczoraj pobawiliśmy się z ojcem w ciesielkę i wymieniliśmy jedną krokiew, która była nadjedzona przez kołatka. Lepiej teraz niż po ułożeniu dachu się z tym męczyć. A swoją drogą ona w ogóle nie powinna się na tym dachu znaleźć - kolejny minus dla cieśli.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia