Tam gdzie śpiewa wiatr - reaktywacja
Dziś nie będzie fotorelacji spacerowałam z nieletnim po lesie i grałam w piłkę
za to moja ekipa (czyt. Tato, Brat i mój nieoceniony Mąż) działała ambitnie
z opowieści wynika, że kotłownia skończona - tzn. wyfugowana - pozostało pomalowanie sufitu patentem naszych znajomych (szlifowaniu cekolu mówimy nie )
w kuchni mój bracki położył tynki wokół okna, a na dwie przeciwległe ściany położono G-k i zaszpachlowano wszystkie łączenia..i oczywiście wyszlifowano
salon również zaczyna przypominać salon.. ściany już białe (znów patent) i czekamy aż sufit doschnie..coś długo mu się schodzi
mała łazienka (a raczej toaleta) w zasadzie gotowa.. tzn. położone kafle do fugowania gotowe..wycekolowana i wyszlifowana
zrobiłam dłuuugą listą co jeszcze trzeba zrobić w domku..
na dole:
g-k w przedpokoju
g-k na podciąg (jest tak sp*, ze tynkarz radził g-k bo inaczej mielibyśmy w niektórych miejscach kilka cm tynku)
kafelki do kuchni
kafelki do przedpokoju
kolorki wszędzie
drewniana podłoga do salonu
drewniane schody do salonu
osadzenie drewnianych parapetów
a później to już firanki na dole powieszę
i muszę jutro zadzwonić do (chyba) starostwa aby uzyskać info co jest konieczne do odbioru częściowego..
uff..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia