Tam gdzie śpiewa wiatr - reaktywacja
z ostatnich prac poczynionych na budowie..
zrobiliśmy piaskownicę dla mojego nieletniego.. tzn. zrobił chrzestny malucha..ja potraktowałam lakierobejcą..
mamy również zrobione stopnie na mój zielony taras.. też zostały potraktowane preparatem.. ale najważniejsze jest, że mój tato i bracki pomogli mi dokończyć walkę z ziemią.. dowieźli brakujące taczki gliny a później wspólnymi siłami rozplantowaliśmy około 15cm warstwę urodzajnej ziemi..
hurra..już niebawem (może nawet we wtorek) posieję trawkę.. zamierzam też posadzić moją budleję dawida.. bo jej sadzonki rosną na parapetach w mieszkaniu jak oszalałe.. uhmm.. super..mam nadzieję, że pięknie zakwitną..
znalazłam już dla nich odpowiednie miejsce.. w ciepełku i osłonięte od wiatru
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia