szafirkowa budowa
Dzisiaj skromnie, ponieważ niewiele się działo. Rano przywieźli piasek do murowania. A po południu dostarczyli trzy rolki papy izolacyjnej na ławę i tonę cementu. Musiałem sam rozładować ten cement i schować do budy. Trochę mi przy tym zeszło - ok. jednej małej godzinki. Ale to wysiłek konieczny dla dobra sprawy, ponieważ budowa domu to piękny czas. To czas wielu wyrzeczeń, trudności ale mimo wszystko warto, bo każdy zakończony etap daje wiele radości mojej rodzince. Jutro ruszają do boju budowlańcy z murowaniem bloczków fundamentowych, jak nic im nie przeszkodzi np. kolejna "emma" to do soboty powinni wymurować. Ale zobaczymy jak się sprawy potoczą.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia