szafirkowa budowa
Witajcie, znów minęło parę dobrych dni zanim pojawiłem się uzupełnić mój dzienniczek, ale ja tak mam jak się skupiam na jednym (budowa) to inne niejednokrotnie zaniedbuje. I cóż na to poradzić. Ale juz na prędce uzupełniam.
Po pierwsze chciałem jeszcze napisać, iż próby uzupełnienia trwają od dwóch dni ale za każdym razem coś się wydarzyło niespodziewanego. Za pierwszym niespodziewanie zanikł sygnał internetu i wszystko co napisałem się skasowało a za drugim nie podłączyłem kompad do sieci i wygasł mi w trakcie pisania. Bateria nie wytrzymała. Teraz też piszę bez podłączenia do sieci i muszę uważać aby zdążyć przed wyładowaniem sie kompa.
A więć. Tynk zewnetrzny zwany niejednokrotnie elewacją zewnętrzną ukończony. Ale patrząć na zdjęcia to nie sa one adekwatne do wyglądu w rzeczywistości. Na zdjęciach wyszło niczym róż, brudny biały a defakto jest to kolor beżowy, wpadający w słońcu lekko w blady żółty. Może będzie słoneczko to pstrykne jakieś fotki i wtedy da się pokazać ten kolorek. Na obkoło domu jakiekolwiek rusztowanie zniknęło, wróciły rynny a przed domem, przede wszystkim z przodu (od ulicy) trwają prace pożądkowe. Przygotowujemy plac pod wykonanie podjazdu i chodnika do domu.
Natomiast wewnątrz.
W miniony czwartek i piętek z Mieciem (zaprzyjaźniony instalator - razem pracowalismy parę lat - przy okazji go serdecznie pozdrawiam) podłaczyliśmy wszystkie grzejniki do tych rur w podłodze i otrzymałem przeszkolenie w zakresie podłaczenia i uzbrojenia szafek z rozdzielaczami.
Grzejniczki wyglądają już tak:
http://images31.fotosik.pl/402/886b8930e8921393med.jpg" rel="external nofollow">http://images31.fotosik.pl/402/886b8930e8921393med.jpg
a szafki w ten sposób
- dolna,
http://images32.fotosik.pl/401/b5dbde60c80f7c90med.jpg" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/401/b5dbde60c80f7c90med.jpg
- górna,
http://images47.fotosik.pl/31/b20384878b4dd92fmed.jpg" rel="external nofollow">http://images47.fotosik.pl/31/b20384878b4dd92fmed.jpg
Ryry pochowane są w szafeczkach a w czoraj zrobiliśmy próbę ciśnieniową. Oj niby taka spoko robótka a mokro było i zabawnie.
Najpierw Miecio nie przyuważył i napompował do 10 bar cisnienie - rozwaliło nam wąż gumowy od pompki, a później wyskakiwał nam wąż, którym zasilaliśmu układ w wodę. Tak to jest jak dwóch z nadzoru węźmie się za fizycznę pracę. Teoria nie zawsze równa się sprawna fizyczna praca. Ale efekt końcowy jest pozytywny: UKŁAD SZCZELNY zarówno na dole jak i na górze.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia